niedziela, 21 lutego 2016

Świeczka- time lapse

Drugi time lapse.
Palenie się dużego podgrzewaczka, a także jego stygnięcie. Zapraszam do oglądania. (full hd)


poniedziałek, 8 lutego 2016

Drying apples

Jakiś czas temu postanowiłem kupić suszarkę spożywczą (o tym dokładniej kiedy indziej).
Nagrałem 1 timelapse (już wiem, jakie błędy popełniłem spokojnie). Następne timelapse'y będą o wiele ciekawsze, bardziej wielowątkowe, z zaskakującym zakończeniem (także spokojnie :) ).


Zapraszam do obejrzenia (to tylko minuta) :)



sobota, 16 stycznia 2016

Własne M czy wynajem ?

Wielu młodych ludzi ma gigantyczny dylemat. Kupić własne mieszkanie czy wynajmować.

Zarówno kupno jak i wynajem mają wiele wad i zalet, nad którymi można się rozwodzić.
Jakie są zalety kupna mieszkania ?
- jest ono moje (ew. współmałżonka), czyli mamy coś na własność
- możliwość dowolnego dysponowania
- urządzamy je jak chcemy (w przypadku kupna z rynku pierwotnego lub remontu mieszkania z rynku wtórnego)
- nawet przy spłacie kredytu "płacimy za swoje"

Jakie są zatem minusy ?
- mała mobilność (wynajmować możemy mieszkania w różnych lokalizacjach- nawet co chwila inne)
- w większości przypadków zaciągnięcie kredytu hipotecznego (przy obecnych cenach mieszkań mało osób jest w stanie sobie pozwolić na własne M za gotówkę)

Plusy wynajmowania łączą się z minusami kupna, zaś minusy z plusami kupna. 

Oczywiście przy kupnie do ceny mieszkania należy doliczyć oczywiście koszty remontu czy wykończenia (w zależności od rynku, z którego kupiliśmy). Obecnie według mnie rynek kupna i wynajmu mieszkań jest troszeczkę "chory". Ceny mieszkań poszybowały tak w górę, że bez kredytu hipotecznego na wiele lat, prawie nikt nie jest w stanie kupić sobie mieszkania. Zaś ceny mieszkań wynajmowanych są o wiele za wysokie. 

Moje zdanie na ten temat jest takie, że jeśli ktoś ma mobilną pracę, to nie opłaci mu się kupować mieszkania/domu. Lecz jeśli zamierzamy osiąść w jednym miejscu, to w dłuższej perspektywie jest to jedyna opcja. Płacimy za swoje. Jesteśmy u siebie. Nikt nam nie powie, że mamy się wyprowadzić bo nowi lokatorzy czekają. Nikt nie robi problemów jeżeli nabałaganimy. 

Jako ciekawostkę dopiszę, iż podobno przyszły pracodawca jeśli zatrudnia pracownika to patrzy czy nie ma kredytu hipotecznego. Kredyt oczywiście jest plusem, gdyż potencjalny pracownik będzie mniej "fikał" mając na głowie zobowiązania finansowe. 

Ciekaw jestem waszego zdania na ten temat. Co sądzicie?

Kupić czy robić samemu?

Często, gdy jestem w sklepie nurtuje mnie jedno zasadnicze pytanie. Czy chociaż części produktów, które kupuję, nie byłbym w stanie zrobić ich samemu. Okazuje się, iż znaczną część produktów, które kupujemy w sklepie (na pewno nie wszystkie i nie większość, ale sporą część) bylibyśmy w stanie zrobić sami. Czasem taniej i lepiej (zdrowiej).

Dlaczego o tym piszę ? Obecnie znaczna część społeczeństwa jest (wg mnie oczywiście) poddana takiemu hasłu: Idź do sklepu i kup. Zepsuje się? Wyrzuć i kup drugie. Nie jesteś w stanie nic zrobić. Wszystko należy kupić bez względu na cenę.

Czy to prawda? Według mnie Polacy są akurat takim narodem, że jest w stanie wymyślić coś z niczego (PRL pokazał to doskonale), jednakże obecnie te cechy gdzieś w narodzie zanikają. A szkoda. Często w wolnej chwili możemy coś wykonać samemu bezkosztowo lub za śmieszne pieniądze.

Z własnego przykładu mogę podać, iż upieczenie chleba nie zajmuje ani dużo czasu, ani dużo energii. Może mój chleb nie jest tak śliczny jak ze sklepu, ale jeśli chodzi o smak to nie mogę mu nic zarzucić.
Oto zdjęcia:














Oprócz tego mogę się "pochwalić?" suszeniem znacznej ilości cebuli (wykorzystywanej później w kuchni) czy jabłek (chipsy jabłkowe). Ogólnie suszona cebula czy jabłka są bardzo drogie. Pracy przy suszeniu praktycznie nie ma żadnej. Przy cenie za jaką można dostać w Polsce jabłka (w sezonie nawet za darmo przy odrobinie wysiłku jeśli się ma znajomego sadownika) to, aż szkoda kupować chipsy jabłkowe.